gwiazdę i śnieżynkę. Pozazdrościłam trochę koleżankom, które chwaliły się uszytymi dekoracjami świątecznymi. Maszyna do szycia mi nie obca , a na Dzień Matki otrzymałam od córki i zięcia nowiusieńką z wieloma funkcjami. Używam jej do wielu szyjątek na rzecz domu, więc czemu by sobie też nie uszyć dekoracji. Materiały są, leżą i proszą się o zmiłowanie. Wzięłam się do pracy i w ciągu jednego popołudnia uszyłam i ozdobiłam to, co na zdjęciu przedstawiam. Zdjęcia niestety kiepskie, słoneczka u nas nie ma od przeszło tygodnia, a fotograf ze mnie kiepski.
Gwiazdę uszyłam z bawełny w kolorze mniej więcej właściwym na zdjęciu, ozdobiłam drewnianym serduszkiem, które w ubiegłym roku otrzymałam od jednej z koleżanek blogowych. By bardziej wyeksponować ten betlejemski żłóbeczek podkleiłam go filcem w kolorze ecru. Obwód gwiazdy obszyłam delikatną ciemnoczerwoną taśmą koralikową, a całość podkreśliłam kokardą i chwościkiem.
Śnieżynka też została uszyta z bawełny, tyle że deseń tkaniny zawiera białe grochy. W ten ośmioramienny kształt wkomponowałam zrobioną dawno temu makramową gwiazdkę, zaś sznurem makramowym podkreśliłam obwód i dodałam połyskujący chwościk..
Śnieżynka dekoruje brzeg firany, gwiazda nie ma jeszcze docelowego miejsca, pewnie wkomponuję ją w świąteczną dekorację.
Dziś Mikołajki, pamiętamy o tym zwyczaju i zawsze u każdego domownika coś w bucie się znajdzie, drobiazg, ale ta pamięć wzajemna cieszy!
Ho, ho, ho jestem tu!
Miłej niedzieli życzę i pozdrawiam!