Quantcast
Channel: Haftem malowane
Viewing all 97 articles
Browse latest View live

Trochę ozdób i stuletni dar

$
0
0
Mój kartonik z ozdobami wielkanocnymi świeci pustkami, więc cieszę się , że udało mi się wygospodarować odrobinę czasu  na odnowienie kilku ozdób. Właśnie wczoraj skończyłam kolejnego zajączka i dziś przypominam się  kilkoma zdjęciami.


Tak skonstruowane ozdoby nazywam witrażykami.



W tym roku powstały zajączki jako zawieszki, tych na patyczku, chyba nie zdążę wykonać.


Nim zabrałam się za haftowanie ozdób wykonałam dwie czapeczki na drutach dla mojej wnusi.


W poprzednim poście napomknęłam o kolejnej przesyłce czasopism od Marysi i wspomniałam, że dołączony do nich był angielski naparstek  z przeznaczeniem do kolekcji mojej córki. Dziś go prezentuję, jak obiecałam a Marysi dziękuję ja i córka.


Oprócz czasopism Marysia, o wielkim serduchu, obdarowała mnie 30 kartami  rosyjskich wzorów krzyżykowych - uwaga! - z 1912 i 1914 roku! Do tej pory widywałam takowe tylko na Pintereście, a teraz mam przed sobą i mogę się nimi inspirować. Wrzucam  kilka fotek dla Waszego rozeznania.





Jeszcze raz kłaniam się w podzięce za dar i tylko mi żal, że jeszcze nie starcza mi czasu, na to co chciałabym tworzyć.
Dziękuję również wszystkim , którzy do mnie zaglądają i zostawiają miłe słowa komentarza, życzę Wam wszystkiego dobrego, aż do następnego spotkania się tu! 
Czekam na wiosnę!





Już świątecznie

$
0
0
Witam tuż przed świętami! 
Nie udało mi się wcześniej dokonać wpisu, z różnych przyczyn, także z powodu braku prac, ale już są, choć w niewielkiej ilości.  Na początek cztery kartki z moimi wzorami.  Krzyż z sercem i narcyzami powstał niedawno i jeszcze nie zapisałam jego wzoru graficznego.



Pierwszy raz wykonałam pisanki moim sposobem na gęsich wydmuszkach. Powstały tylko dwie i stwierdzam, że wykonanie pochłania dwa razy tyle czasu , co wykonanie na wydmuszkach tradycyjnych. Obie oklejone są muliną, a wzory tworzę na bieżąco.


A teraz pokazuję zaległość, która jakoś nie miała sposobu się załapać we wcześniejszych wpisach. Ten komplet koralikowy wykonałam  jeszcze w styczniu z przeznaczeniem dla siebie, ale dopiero niedawno miał swoją premierę. Jak widzicie , czyste złoto :):):) połączone srebrnymi ozdobnymi magnesikami. Nie potrafię wykonać porządnego zdjęcia tym sznurom, by oddać rzeczywisty efekt. Ładnie się prezentuje, więc  będzie często wykorzystywany. Powstał też drugi komplet, biało srebrny dla mojej bratówki, ale nie udało mi się wykonać zadowalającego zdjęcia, a teraz już jest w miejscu przeznaczenia.


Na koniec pochwalę się oprawionymi już metryczkami. Ta większa dla Amelki ma 4o cm dł. i 30cm szer., mniejsza dla Przemcia jest o 3cm krótsza. Tak , czy siak, to dwa solidne obrazy!


Serdecznie dziękuję za życzenia świąteczne, które dotarły do mnie od TENI,   XYMCI  i DANUSI!  Ja niestety znów tylko wirtualnieskładam życzenia.


Zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości,
radosnego nastroju,
serdecznych spotkań z najbliższymi
oraz Wesołego Alleluja
                                                                           życzy


Mój fiołkowy bzik

$
0
0
Uwielbiam fiołki!
To zauroczenie jeszcze z dzieciństwa trwa do dziś. Mieszkałam bliziuteńko niezbyt dużego zabytkowego parku, gdzie dziko rozrosły się fiołki, narcyze i kilka innych wiosennych roślinek. Jako dziecko zbierałam pachnące  bukieciki . Najcenniejsze były fiołki białe, albo w kolorze kappuccino, bo i taki kolor się trafiał. Po latach, kiedy wróciłam w pobliże tego parku, nie omieszkałam sprawdzić jak się mają moje dzikie zakątki, ale  nie było tam już tego wiosennego kwiatowego raju. Sypiące się rok rocznie liście ze starodrzewu skutecznie zaścieliły drobne roślinki runem, a tym nie starczyło siły przebicia. Znalazłam jednak kilka roślinek i przemyciłam je do swego ogrodu. Teraz mam ich pod dostatkiem u siebie i wiosną, znowu pojawiają się fioletowe bukieciki w moim mieszkaniu, a jak pachną nie muszę opisywać. Moja córka także lubi fiołki, więc na początek pokazuję, jej fiołkowe porcelanowe miniaturki - naparstek i filiżaneczka z podstawkiem.

A teraz moja hafciarska kolekcja. Myśl o jej powstaniu chodziła za mną od dawna, ale zawsze było coś ważniejszego. Powstawała etapami, tak w międzyczasie i muszę przyznać, że nie  zrobiłam wszystkiego tak jak zaplanowałam,  miałam ambicje na bardziej ciekawą, marzyły mi się różne techniki, ale rzeczywistość pozwoliła mi tylko na tyle. Chciałam ją  pokazać właśnie  w sezonie fiołkowym , a ten już się prawie kończy.


Fiołkowy sampler. Złożyłam go w takiej formie z różnych wzorów znalezionych w necie. Wyszyłam ten mój pomysł na lnie koloru ecru i oprawiłam jako zawieszkę w moim stylu.


Następnie wykonałam dwie karteczki i oprawiłam je w różny sposób. Kartki różnią się wielkością.

Ta kartka jest duża.  Na każdej pracy starałam się wyszyć inny wzór.


Tu nowością jest opaska na świecę, bo mój witrażyk pokazywałam już wcześniej.


Dwa pojemniki. Ten pierwszy z wieczkiem poduszeczką do igieł i szpilek, wewnątrz da się schować drobiazgi, a ten drugi zszyłam z trzech podłużnych elementów w tym dwa są ,,ofiołkowane''.


Miękka zakładka , przyda się do książki.


Na koniec mój miniaturowy  fiołkowy wzór z podkówką na szczęście.


 

Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i życzę spokojnych pachnących fiołkami i wiosną nadchodzących dni.


Trochę kartek

$
0
0
Ciężko mi się było zebrać do tego wpisu, rozstraja mnie ciepła pogoda i energia naszych milusińskich. Sporo też pracy w ogrodzie i wokół domu  i tylko szkoda, że deszczu  tak mało, bo zieleń taka  przyschnięta. Mimo tak zwanego ,,wiosennego lenia", który mnie dopadł powstały dwie komunijne karteczki z moimi wzorami. Ten drugi wzorek publikowany był w Haftach Polskich.

 

Nadto oprawiłam hafciki, które trochę poleżały sobie w szufladzie, wśród nich znalazł się wielkanocny zajączek wykonany haftem płaskim.


Taki sobie kwiatuszek.
 

Także biedroneczka na szczęście.
 

 Parzysta liczba serduszek też się doczekała oprawy.


Maj, to piękny miesiąc okraszony cudnie pachnącymi konwaliami, ale także świętami. Jednym z nich jest Dzień Matki. Z tej okazji podsyłam wzorek, może się komuś spodoba.

I jeszcze jeden z moich wzorków zmodyfikowałam, tak mi się bardziej podoba.


Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej pogody i pogodnego ducha!


Moja lawenda

$
0
0
Witam!
Skoro wpis ma być o mojej lawendzie, to na początek odgrzewam zdjęcie popełnionej dwa lata temu lawendowej kolekcji.  To tak dla przypomnienia  i oglądu mojego lawendowego tematu.

 

Wśród moich ulubionych roślin w ogrodzie, należne miejsce zajmuje lawenda,wiecznie zielone krzewy o wonnym zapachu zawsze pięknie komponują się z innymi roślinami. W moim ogrodzie mam cztery krzewy, które pięknie się rozrosły mimo panującej suszy. Jesienią dosadzę pewnie następne krzewy, które  od roku się ukorzeniają.


Jeden z krzewów lawendy na tle przyciętych przeze mnie bukszpanów.


Podobno jest aż 40 gatunków lawendy, są to rośliny kosmetyczneuprawiane dla eterycznych olejków wykorzystywanych w kosmetyce.
Właśnie nadchodzi pora kwitnienia, nabrzmiałe pąki lada chwila się rozwiną i obsiądzie je rój pszczół, motyli i innych owadów. Widać nie tylko ja lubię lawendę.


Zapach lawendy odstrasza niektóre owady , wśród nich uciążliwe komary, co mnie bardzo cieszy. Do ciekawostek należy to, że symbolika średniowiecza kojarzyła bladoliliową lawendę z duchowymi zaletami Matki Boskiej.


Popełniłam, ot takie, filigranowe lawendowe wzorki, ulotne  jak zapach lawendy. Chciałam je przedstawić też praktycznie, ale na dobrych chęciach się na razie skończyło.Żyje nam się bardzo dynamicznie i szczególnie w porze letniej czas mam dopiero wieczorem, a sami wiecie kiedy latem wypada wieczór.



Myślę , że takie wzorki mogą ozdobić woreczki zapachowe lub karteczki, zresztą, pomysły hafciarek nie znają granic.
W ostatnim tygodniu czerwca wybywamy z mężem na upragniony wypoczynek, życzcie nam dobrej pogody, bo jedziemy nad morze i nie chcę oglądać tylko sztormów. Pozdrawiam  i życzę miłego letniego odpoczynku, wszystkim, którzy mogą odpoczywać, a tym pracującym przyjemności z tego , co robią!

Richelieu z nutą luksusu.

$
0
0
Bardzo długo mnie tu nie było, zatem serdecznie witam Tych, którzy tu zajrzą!
Robótkową posuchę tego lata na moim blogu łatwo zauważyć. Rozliczne zajęcia, w tym opieka nad wnukami, nie pomagają w skupieniu i wyczarowaniu jakiegoś dziełka. Może nadchodząca jesień będzie łaskawsza , uruchomi moją wyobraźnię i choć od czasu do czasu tu wpadnę.
Wartko upływają mi dni i choć obiecuję sobie, że ,,ten'' pomysł za chwilę zrealizuję, to z upływem czasu wszystko jakoś się rozmywa. Do tej pory jednak coś niecoś poczyniłam: uszyłam sobie dwie nowe firanki, obrus, poprawiłam spódnicę i dwie sukienki , bo leżały nie tak jak trzeba, itd. w tym względzie, do tego dochodzi ogród i krzątanina przy  przetworach na zimę, jednym słowem - nudy brak. Wakacyjny wyjazd do Kołobrzegu zaliczam do bardzo udanych, podobnie jak parę innych krótszych wycieczek, więc na relaks też był czas.
Zatęskniłam jednak za moim hobby i zabrałam się za serwetkę richelieu, wykonaną nieco inaczej jak do tej pory. Potraktowałam to zadanie jako ćwiczenie i wyszło całkiem, całkiem...


Wnętrza niektórych elementów potraktowałam ażurem, co czyni całość bardzo elegancką, ale  niecierpliwym tej techniki nie polecam. Serwetę wykonałam na płótnie zwykłym, może na lnie byłoby łatwiej, kiedyś to wypróbuję.


Aby powstała taka ażurowa siateczka, należy naciąć i wyciągnąć nitki z poszczególnych elementów, przedtem dokładnie podwlekając cały haft, pozostałe nitki wzmacnia się owijając je pojedynczą nitką muliny. Jeśli kogoś zainteresuje ta technika, to odsyłam do  zasobów internetu, choć ja inspirowałam się  czasopismami otrzymanymi od Marii.


Tak na pożegnanie lata wklejam delikatny wzorek kwiatowy.


znów jesień, nawet ją lubię, szkoda jednak, że pory roku umykają mi tak szybko!
To wszystko na dziś, pozdrawiam i życzę udanego  nadchodzącego tygodnia!

 

Nieco zimowo i odrobinę świątecznie

$
0
0
Wczoraj zawitała w nasz rejon zima, spadł pierwszy śnieg i trzymał cały dzień.  Prawdziwie świątecznie się zrobiło - czysto i uroczyście. Czysto, bo  śnieg pokrył wszelkie jesienne szarości, a jego biel nadała odświętnego charakteru temu, co za oknem.
Witam i pozdrawiam gorąco tu zaglądających !
Niewiele mam do pokazania, ale postanowiłam się przypomnieć - żyję i póki co, mam się dobrze i oby to trwało.
Dziś zacznę od wzoru, który długo czekał na swą odsłonę. Za oknem resztki wczorajszego śniegu, a w moim wzorku trochę go więcej.



Drugi wzorek , tym razem świąteczny zrobiłam w dwóch wersjach językowych. To wzorek na kartkę, których w tym roku niestety nie wyszyję. W tej chwili na tamborku mam metryczkę ślubną i myślę uporać się z nią do Bożego Narodzenia.
 

Poszłam za ciosem i wykonałam kolejną serwetę haftem richelieu. Bardzo mnie korcił ten wzór, lecz z efektu jestem średnio zadowolona.Wiem, że idealnych kształtów na płótnie się nie osiągnie, ale mogłam się lepiej postarać skopiować wzór na materiale - cóż na błędach człowiek się najlepiej uczy, choć z drugiej strony tak otwarty wzór niełatwo wykonać.



Jestem kobietą ,,pracującą", która żadnej pracy się nie boi, to też ostatnio  naprawiam ciągle wydzierające się kolana u wnusiowych spodni, a że chuda z niego dupka, mimo pożerania sporej ilości zdrowego jadła, to prawie każde spodnie muszę przefasować w pasie, by z niego nie spadły.Rośnie chłopak jak na drożdżach i mądrzeje, co babcię ogromnie cieszy.
Wnusia na miesiąc przed swoim roczkiem już dreptała, więc przykuwa mnóstwo uwagi , bo wszystko jest dla niej interesujące, a szczególnie babcine szuflady. Próbuje się z babcią na miny , gdy czegoś jej nie wolno. Kochane dziecko, uśmiech nie schodzi jej z twarzyczki.
Mimo wielu zajęć udało mi się uszyć bardzo fajny lambrekin na kuchenne okno mojej córki , ale nijak nie dał się sfotografować, podobnie jak moje uszyte 2 miesiące temu firanki - może popróbuję innym aparatem. 
W połowie października zaliczyliśmy z mężem weekendowy wypad do Częstochowy. Bardzo dawno tam nie byliśmy, a że pogoda dopisała relaks był udany, choć brakowało letniego ciepła. Przepraszam za tę długą rozpiskę, ale bywam tu ostatnio rzadko, a życie się toczy.
Miłej niedzieli życzę i do następnego tu spotkania! 

 

Pięknych Świąt

$
0
0
                                                                                                 
                                                życzy

 
Nareszcie udało mi się skończyć ślubną pamiątkę.  Ślub , jak widać po dacie już się odbył, ale to nie umniejsza  w niczym określeniu ,, pamiątka".  Wzór znalazłam na rosyjskiej stronie w formie podobnej do metryczek chrztu,  które wcześniej wyszyłam - bez tabeli kolorów i  siatki. Wyszyłam ją na wyczucie, w kolorach  zbliżonych do tych ze wzoru i oczywiście na białym lnie. Teraz czeka na fachową oprawę.


To przybliżenie czytelniej pokaże maksymę wpisaną przeze mnie, bo tego w oryginalnym wzorze nie było. W miejsce kwiatów  wkomponowałam  w obwód girlandy  dwa serduszka zapożyczone z mojego wzoru. Zrobiłam to po to, by nie było wątpliwości, jakiego rodzaju jest ta pamiątka.


Miałam zdążyć na Święta z oprawą, ale nie udał się ten zamiar, będzie później.
Życzę miłego przeżywania Świąt i samych dobroci w nadchodzącym roku!

To i owo

$
0
0
Witam ciepło w mroźny dzień !
Pięknie dziś było w mojej okolicy, niemalże bajkowo, przyroda to świetna malarka, tyle, że używa farb jakich nie mogą zwykli malarze. ,,Królowa Śniegu" nie pogardziłaby takim krajobrazem . Nie dane mi było rozkoszować się tymi widokami in situ, nasze maluchy się pochorowały i wspólnie z babcią chłonęły  widok przez okno.
Dziękuję wszystkim, którzy odwzajemnili życzenia świąteczne, niech się Wam  wszystkim w tym  roku wiedzie jak najlepiej!
Jeszcze przed świętami znalazłam odrobinę czasu, by wyszyć takie ot aniołki, ale oprawiłam je niedawno i dziś prezentuję. Powstały oczywiście na lnie koloru ecru, odcienie brązowej muliny dawkowałam w/g własnego uznania, a forma oprawy zwyczajowa u mnie.


 Z tego samego płótna użytego do oprawy aniołków powstała mała choinka (ok. 14cm wysokości). Zdążyłam z nią na święta, więc dołączyła do kolekcji bożonarodzeniowych stroików.


 Kilka dni temu znalazłam trochę czasu na moje  krzyżykowe projekty, a że kolejnym wydarzeniem są walentynki, więc wrzucam coś w tym względzie.



 Na ten rok nic nie  planuję,  pewnie będę improwizować.  Pozdrawiam serdecznie i ciepełka życzę!




Odrobinę miłości

$
0
0
Niewiele krzyżyków udało mi się postawić w czasie mojej tu nieobecności.  Zbliżają się walentynki więc zaprojektowałam niedawno ten maleńki wzorek i byłam ciekawa jak będzie się prezentował na kanwie. Wyszyłam go na białej 70ct  i wielkość uzyskana pasuje w sam raz na małą karteczkę.  Oczywiście wielkość kartki to rzecz umowna, więc może pasować też na większą. 



Przygotowałam tez wersję anglojęzyczną wzoru.
 

I jeszcze odgrzany wzorek również w wersji angielskiej. Polską wersję prezentowałam chyba w ubiegłym roku.


Ten wzorek także pasuje do tematu dzisiejszego posta, więc go zamieszczam w wersji poprawionej, bo był już pokazany w uboższej wersji.

 


 Dziś o miłości opowiedziały Wam moje projekty.
Jeśli ktoś skorzysta z tych wzorków, to życzę miłego wyszywania.  Za pozostawione miłe słowa pod ostatnim postem pięknie dziękuję!  Życzę miłego niedzielnego popołudnia i bardzo udanego tygodnia!

Niedzielny post

$
0
0
Witam !
Pierwszy raz od dłuższego czasu udało mi się wykonać kartkę. Nie lubię , gdy mi hafty zalegają w szufladzie, więc późną wieczorową porą, tak oprawiłam mój wzorek pokazywany w poprzednim poście. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc zmajstrowałam jeszcze jedną kartkę.



Moje wzorki powstają także raczej późnym wieczorem,  jeden z nich, taki filigranowy nie tylko zaprojektowałam , ale także wyszyłam, bo wyszywa się migiem.

A tak zagospodarowałam ten hafcik - to druga moja kartka.

 

Już od dłuższego czasu poszukujecie u mnie wzorków wielkanocnych, więc częstuję jednym, może się jeszcze coś urodzi nim przyjdą święta.


Tymczasem miłego niedzielnego popołudnia życzę! U mnie szaro, trochę wietrznie z przelotnym deszczem,  w domu chore maluchy, nie ma lekko, ale babcia się jakoś trzyma :) !
Do następnego wpisu!

U mnie już wiosna

$
0
0
U mnie już wiosna,  tęsknię za nią, za zielenią i ciepełkiem. Coraz częściej  słoneczko wyciąga  mnie z domu na świeże powietrze, choć na razie ciepłem nie rozpieszcza. Kilka sprzyjających dni pozwoliło na uporządkowanie obejścia domu i ogrodu. Dzieciaki także rwą się do natury, więc coraz trudniej zajmować się robótkami i tak już mocno okrojonymi. 
Potrzebne mi było na własny użytek serduszko uniwersalne w odbiorze. Chyba takie wyszło, bo kolor w tonacji jasnego beżu z zawieszką ( pół poduszeczka) z delikatnym kwiatowym wianuszkiem nie biją po oczach. Na tym zdjęciu wisi na krzewie,


a na tym leży na serwecie.


Kilka tygodni temu, robiąc porządki w różnych drobiazgach znalazłam wiekowe gałązki imitujące wiosenne bazie, szkoda było ich wyrzucić ( zgodnie z hasłem - ,,nie wyrzucaj , wykorzystaj"), więc skleciłam z nich całkiem zgrabne wianuszki, co niżej pokazuję.


Tu nieco bliżej - widać bardziej kolorystykę, choć ten wokół klatki ma jaśniejsze listki.


Wiosna, choć nie ta wczesna, to żonkile i tulipany więc podrzucam wzorek żonkila, który powstał niedawno i jeszcze jeden wielkanocny wzorek, tym razem z tulipanami. Może ktoś przygarnie na karteczkę.





Pozdrawiam ciepło Wszystkich tu zaglądających i Tych czekających na wiosnę także!
,,Najpiękniejszą wiosną jest dobroć serca.” (Nikolaus Lenau)

Wielkanocnie

$
0
0
Witam, na kilka dni przed Wielkanocą, ponieważ później raczej będę się ścigać z czasem.
Już myślałam, że z moich kartek wielkanocnych nic nie wyjdzie, ale jakoś się spięłam i kilka powstało, więc prezentuję. Pierwsze trzy z moimi autorskimi wzorkami...




i dwie z wzorkiem z internetu


Niewiele, ale jednak coś.  Niżej moje dwa wzorki, ten  pierwszy miniaturowy  już wyszyty, pomysł na zagospodarowanie jest, ale jeszcze nie zrealizowany, ten z tulipanami w trakcie wyszywania.





I jeszcze jeden wzorek - moja wersja ogrodowego wózka z kwiatkami, może się spodoba.



Wszystkim odwiedzającym mój blog życzę niech tegoroczna Wielkanoc przyniesie  chwilę wytchnienia, czas do życiowych podsumowań, beztroskie momenty spędzone w gronie najbliższych oraz optymizm na poświąteczny czas. 


W poszukiwaniu maja

$
0
0
Maj!
Piękny miesiąc - ekspansja zieleni, feeria kolorów w ogrodach, sadach i na trawnikach, i żeby jeszcze można się tym wszystkim do woli cieszyć byłoby super, ale gdzie tam - zimno i wietrznie, a czasem nawet śnieżnie. Piszę tak, ale zbytnio nie narzekam, za oknem widok mam wspaniały, uwielbiam świeżość i  zapach wiosennej zieleni. Na przekór aurze za chwilę zakwitną konwalie i bzy ( jedno i drugie mam na wyciągnięcie ręki) i tylko czekam kiedy w pobliskich zaroślach i parku roztkliwią się słowiki. 
Jeden z nich zatrzymał się na chwilę w różanej pergoli. 



Maj to  czas Komunii,ale także popularnych imienin Marii,  Zosi,  to Dzień Matki. i to dla Mam będzie następny wzorek.

 


Nie mam dziś haftów do pokazania, bo moje 3 prace czekają na dokończenie, a nadto  szukam w mojej głowie jakiegoś ciekawego hafciarskiego pomysłu, ale coś nieskładnie mi idzie.
Długi weekend minął, byłam tu i ówdzie, może za kilka dni pogoda złagodnieje, czego Wam serdecznie życzę, a maj zasłuży na miano najpiękniejszego wiosennego miesiąca .Pozdrawiam ciepło tu zaglądających!


Nowa kartka mojego pamiętnika

$
0
0
Witam, po długiej nieobecności!
Maj się w końcu odnalazł, a ja zagubiłam się w wirze pracy, niestety nie hafciarskiej. Chyba zrobiła się ze mnie prawdziwa babcia, bo to wnukom poświęcam najwięcej czasu, póki tego wymagają. Jednak okres letni kusi swoimi urokami, toteż miło spędziłam kilkudniowe wczasy , do tego doszło sporo weekendowych wycieczek w różne rodzime miejsca -zgodnie z zasadą
 ,,korzystaj póki możesz'. Nie byłabym babcią, gdybym nie dokonała wielu sezonowych zapraw, w tym przeróżnych soków i syropów dla dzieciaczków, więc spiżarka pełna - preferujemy zdrową żywność. Pomyślałam także o delicjach i zrobiłam pierwszy raz w życiu kilka nalewek. Moją ulubioną jest rabarbarowa - pyszności! Tak więc czasu na prowadzenie bloga nie miałam. Po kilku miesięcznej nieobecności w sieci, czuję się jakbym dopiero zaczynała swoją przygodę z haftem i zastanawiała się , czy warto  prowadzić tego rodzaju pamiętnik. Jednak w końcu redaguję ten wpis, bo przygody z haftem nie zarzuciłam, choć niewiele  powstało. Wykombinowałam cztery świąteczne karteczki z  z wzorami znalezionymi na Pinterest i dziś mają tu swoją premierę.


Dzwonek i gwiazdkę wyszyłam na kanwie 16ct, następnie podkleiłam taśmą dwustronną i wycięłam kontury ostrymi nożyczkami,  no i oprawiłam jak widać. Rozmiar karteczek to 21x12,5 cm.


Ten wzorek, to fragment większej całości, ale po drobnej modernizacji nieźle się prezentuje jako temat świąteczny.


 Ptaszyna zwracała moją uwagę od dawna, ale całość wzoru, była zbyt duża na małą kartkę, więc podobnie jak w poprzednim  wzorze dokonałam zmian i tak zrealizowałam mój zamiar.

 

Jeszcze w okresie świątecznym ubiegłego roku powstaływzorki do wykorzystania choćby na karteczki, ale nie zdążyłam ich opublikować, więc może w tym roku ktoś skorzysta.


Otrzymałam kilka dni temu nową hafciarską gazetkę o bardzo fajnym tytule,,Igraszki z igłą". Mile zaskoczona uważnie przeczytałam liścik od Redakcji na str. 3. a następnie z zaciekawieniem obejrzałam zawartość czasopisma i postanowiłam zaprenumerować gazetkę na rok 2018. Bardzo jestem ciekawa, co znajdę w następnych numerach, bo w premierowym numerze spodobały mi się inspiracje świąteczne.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy tu zajrzą i ciepełka życzę na listopadowe dni.

Od czasu do czasu

$
0
0
Witam! To mój pierwszy wpis w 2018 roku i mam cichą nadzieję, że będzie ich więcej!
Od czasu do czasu coś tam powstaje. W styczniu powstały dwie karteczki - jedna na osiemnastkę (zdjęcie nie udało się, więc jej nie pokażę) i jeszcze na chrzest i tę prezentuję. To moja druga kartka na chrzest z imieniem Pola, a wzorek znany, bo wykonałam go już w kilku wariantach.


Jeszcze w grudniu wydziergałam  serwetkę dla własnych potrzeb nic specjalnego, bo dłubałam z pamięci.


Niebawem walentynki, a u mnie jeszcze w ubiegłym roku powstały takie oto wzorki, więc by się nie zakurzyły wstawiam je do oglądu.



  
\
 

i jeszcze malutka myszka może na kartkę.


Dziś miałam pracowite niedzielne popołudnie, tworzyłam oprawę  moich   karteczek wielkanocnych. Powstało już ich  kilka, teraz poczekam na zimowe słoneczko, by fotki wyszły jako tako. Życzę  wszystkim tu zaglądającym zdrowego tygodnia i ciepło pozdrawiam!

Wiekanoc tuż, tuż...

$
0
0
Witam i dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem!
Do Wielkanocy już niedaleko, więc czas na prezentację tegorocznych kartek. Dwie pierwsze to wzory z ukraińskiego czasopisma, które trafiło do mych zbiorów.  Następne kartki , to już moje wzory. Nie przypuszczałam, że uda mi się skonstruować tyle kart, więc jestem z siebie dumna, tym bardziej, że na sfotografowanie czekają jeszcze dwie. Od trzech lat nie wyszyłam tylu kartek.





W ubiegłym roku opublikowałam taką oto karteczkę z serduchem,
 
                                   
                      
a dziś zamieszczam wzór z opisem kolorów.



Do okien puka także wiosna, choć jeszcze nieśmiało, a ta kojarzy mi się z ptasim gwarem, który coraz wyraźniej pobrzmiewa, więc mój następny wzór to wiosenno-letnie  zaproszenie.


 
 Zatem, byle do wiosny i pozdrawiam serdecznie!



Viewing all 97 articles
Browse latest View live