Lawendowe wariacje - tak nazwałam dzisiejszy post, a to ze względu na wykorzystanie różnych wzorów lawendy, w różnych propozycjach prac użytkowych. Znalazłabym jeszcze , co najmniej kilka pomysłów, do wykorzystania wzorków tej pięknej roślinki, ale czas mi nie pozwala, a i tak uzbierała się niezła kolekcja. Wzorki znalazłam w sieci i większa część z nich pochodzi najprawdopodobniej z pozycji hafciarskiej jaką jest ,,Cross Stitch". Może wiecie to lepiej, bo ja nie jestem zbyt oblatana w zagranicznych pismach.
Dziewczątko z bukietem lawendy wykorzystałam do wykonania delikatnej karteczki, a sercowy wzorek zgodnie z jego przeznaczeniem.
Igielnik, niezgubka do nożyczek i poduszeczka do igieł. Niezgubka to moja parafraza wzoru z większej poduszeczki, dostosowałam wzór do wielkości.
Ozdobna opaska do wykorzystania nie tylko do opasania świeczki.Ten wzór i jego rozmieszczenie opracowałam sama. Jak widzicie nie ma tu haftu krzyżykowego, kwiatki wykonałam przy pomocy krótkich wałeczków.
Dzwoneczek, który nie raz już u mnie widzieliście - wykorzystałam gotowy wzór i ozdobiłam bukiet kokardką!
Zakładka - wzór po obwodzie, to mój pomysł, a całość ozdobiłam delikatną różowa koronką.
Na koniec obrazek oprawiony w ramkę zakupioną w sklepie PEPKO.
Uwielbiam motyw lawendy, ale jakoś wcześniej nie udawało mi się nic wyhaftować, zawsze było nie po drodze.Właściwie marzyłam o wyhaftowaniu kolekcji na lnie, ale teraz odpowiedniego nie posiadam. Gdyby nie moja bratowa Grażynka, która podarowała mi z dobrego serca kawał kanwy ecru 14ct, pewnie niczego takiego bym nie wyhaftowała.:):):) Dzięki bratówka!
Następne podziękowania będą dla ULKI. Mam ostatnio farta i znów trafiło mi się wygrane candy. Nawet nie macie pojęcia jaki to przecudny i praktyczny prezent mi się trafił - właśnie pokazuję go w całej okazałości! Zycie mi ratował w czasie upałów, których mój organizm nie znosi! Wykonany jest nie tylko przepięknie , ale także bardzo elegancko - szyk ogromny!Do kompletu dostałam słoikowe słodkości odziane w piękną sukienkę! Ulo, bardzo dziękuję!!!
Trochę długi wyszedł mi ten post, ale to z radości, że wreszcie upały odchodzą. Mój ogród dostał zastrzyk deszczu, choć już trochę późno, ale malinki i poziomki dadzą się uratować, więc póki co, niedzielne desery uratowane.
Nie wiem , kiedy napiszę następnego posta, bo czeka nas zwariowany okres w zakresie prac przy domu, ale pojawię się wtedy kiedy będę mogła!Dziękuję, że zostawiacie tyle miłych komentarzy i zaglądacie do mnie!
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę przyjemnego wakacyjnego weekendu!